1. |
Upadek
05:01
|
|||
Zachód nad narody
Gdy żałobny przyszedł marsz
Tylko ptaków klucz ostatni
Kary słońca nastał czas
Ostatni raz
spójrz na zachód
Pana ognia w nim
zobacz jak opuszcza nas
Ostatni raz
Gdy
znów
zatnie srebrny sierp
Ostatni
strach
sabat zebrał się
Wcześnie
tak
bo ostatni raz
Przyszedł
czas
bo nie nadejdzie już dzień
Dym korzeni kłuje w oczy
Gęsta mgła znów Cichy szept
Stare pieśni wybrzmiewają
By proroczą przynieść wieść
Ostatni raz
spójrz na zachód
Pana ognia w nim
zobacz jak opuszcza nas
Ostatni raz
Gdy
znów
zatnie srebrny sierp
Ostatni
strach
sabat zebrał się
Wcześnie
tak
bo ostatni raz
Przyszedł
czas
bo nie nadejdzie już dzień
Nie dla Was!
A pośród nocy wielka łuna
Kiedy ogniska palą więź
Starych bogów obudzonych
Ludy im oddadzą cześć
Ostatni raz
spójrz na zachód
Pana ognia w nim
zobacz jak opuszcza nas
Ostatni raz
Gdy
znów
zatnie srebrny sierp
Ostatni
strach
sabat zebrał się
Wcześnie
tak
bo ostatni raz
Przyszedł
czas
bo nie nadejdzie już dzień
Nie dla Was!
|
||||
2. |
Tyrada - Kanibal
04:53
|
|||
Wśród nocnych drzew zrobiłeś błąd
Uciekasz byle najdalej stąd
bezkres drzew ogarnia cień
Biegniesz by nie dorwał cię
Nawet szum liści brzmi jak jęk
Nie widzisz go a on widzi cię
Gdy posłuszeństwa odmówią nogi
Uchem przy ziemi usłyszysz jego kroki
Kanibal! X8
Budzisz się i nie wiesz gdzie
Zapachy przypraw nagrzany piec
I coraz cichsze jęki w tle
Ciężki dym unosi się
Próbujesz wyrwać się
Lecz on już o tym wie
Gdy ujrzysz gar rozerwanych na pół
Dziesiątek ciał krwi przypraw i ziół
Pojedynczo i po kolei
Zetnie oderwie i podzieli
Piec jest rozgrzany tylko czeka
Wypieka co dzień świeżą krew
Próbujesz wyrwać się
Lecz on już o tym wie
Gdy ujrzysz gar rozerwanych na pół
Dziesiątek ciał krwi przypraw i ziół
Ostatni raz w tym życiu czujesz ból
Ostatni czas byś modlić się mógł
|
||||
3. |
Tyrada - Konfrontacja
05:41
|
|||
Ze wszystkich stron pogarda klnie w oktawach
Na przeciw Ty - opuszczasz szyk
Socjeta drwi, że mamy równe prawa
A wolność każe Ci się śnić
Z "respektem praw" za mordę brać to cnota
Za cenę miru suchy step
Poczułeś cios w tył od pseudofilantropa
Odwraca sen sekwencji zdarzeń ścieg
Gdy kicz i dno
Wiem co robić mam
To cios za cios
W konformistyczny "raj"
Na zajutsz w szwach sumienie połatane
Pod maską z szaty hańby gruba nić
I jeszcze gra w moralne pouczanie
By w bagnie zysków głębiej tkwić.
Czcigodna myśl "kto silny ten wygrywa"
Zasady prawa - szczery kłam
I znowu cios w tył koszmaru nie przerywa
Za lustrem jest też ktoś, kto władzę ma
Gdy kicz i dno
Wiem co robić mam
To cios za cios
W konformistyczny "raj"
STARCIE - niespokojny sen
W WALCE nikt nie słucha Cię
MANIA perwersyjnych cnót
ZDRADA!
Ze wszystkich stron pogarda klnie w oktawach
Na przeciw Ty - opuszczasz szyk
Socjeta drwi, że mamy równe prawa
A wolność każe Ci się śnić
Gdy kicz i dno
Wiem co robić mam
To cios za cios
W konformistyczny "raj"
STARCIE - niespokojny sen
W WALCE nikt nie słucha Cię
MANIA perwersyjnych cnót
ZDRADA! To koniec już
|
||||
4. |
Tyrada - Nic
04:42
|
|||
Szaleństwa moc ogarnia mnie
Gdy siedzę sam i nie mam gdzie
Położyć rąk leżeć i stać
Gdy wszystko mam, wszystkiego jest mi brak
Miliony rąk omiją mnie
Spętany w noc czekam na dzień
Tysiące twarzy obcych niczym kat
Odbicia w lustrze to cały mój świat
nawet gdy wciąż ukrywam się
odbicia drwią, nie wstaje dzień
|
||||
5. |
Tyrada - Machina
04:32
|
|||
Żaden z Was nie ma odwagi
więc stoję Ja - pierwszy w szeregu
Ludzkie słabości przeszkadzają mi
Organiczne wady - dzisiaj koniec z tym!
Dziś mówię KONIEC,
nadchodzi nowy wiek!
Pozbyłem się
wszystkich wad i duszy kres.
Wygrałem więc
i czymś lepszym stałem się
Żaden człowiek mnie nie złamie
Jestem nowszy, ulepszony w każdym calu
Stój i patrz na moją władzę
A cały świat już nie jest wasz
Dziś mówię KONIEC, nadchodzi nowy wiek!
Doskonałość wspólnych myśli
Jeden system - jeden program - każdy z nas
Wciąż selekcja nieperfekcji
Zobacz światło, razem ze mną stań!
Dziś mówię koniec, nadchodzi nowy wiek!
Pozbyłem się
wszystkich wad i duszy kres
Wygrałem więc
i czymś lepszym stałem się
|
||||
6. |
Tyrada - Łańcuch
04:31
|
|||
Iluzja świata zmieszała się
Z wizją wolności na monety cześć
Gdy ktoś banknotem cygaro odpala
Miliony istnień dały się zwieść
Każdy narzeka i mówi to samo
Gdy wstaje co dzień o 6 rano
Nie ma pojęcia jak bardzo jest źle
Cieszy się tylko ze ma co jeść.
Czas rozpocząć spór
Wyjść z marazmu nie słuchać tych bzdur
Czas obudzić się
Nie wiesz jak bardzo jest źle
Nędzne życie nędzna Śmierć
Pomysł produkcja i wszystkie zasoby
I stary człowiek, nie mówiąc o młodym
Od A do Z należy do nich
A w dupie mają ze cały świat płonie
Setki milionów ludzi w fabrykach
Nie dają rady na narkotykach
Cygara ogniem odpalać nie wypada
Możesz odpalić od płonącego świata
Czas rozpocząć spór
Wyjść z marazmu nie słuchać tych bzdur
Czas obudzić się
Nie wiesz jak bardzo jest źle
Zatrzymaj się i pomyśl sam
Jak to jest
Co będziesz mieć za pare lat
A co stracisz gdy
Wszystkie emocje zabiorą ci
I wszystkie sny
Dostaniesz zawsze co oni Tobie
zechcą dać
|
||||
7. |
Tyrada - Tchnienie
02:43
|
Streaming and Download help
If you like Adaryt, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp